Yoga, yoga, YOGA!
|Być w Indiach i nie pójść na lekcję yogi…to jak pojechać w Tatry i dojść tylko do schroniska w Morskim Oku…a więc wczoraj zrobiliśmy to po raz pierwszy – poszliśmy na lekcję yogi w Indiach 🙂
Wcześniej mieliśmy już do czynienia z yogą w Polsce. Korzystając z dobrodziejstwa karty Multisport chodziliśmy na zajęcia na warszawskim Żoliborzu i całkiem nam się podobało. Niestety ze względu na moją operację musieliśmy przerwać lekcje (dla nie wtajemniczonych: w styczniu 2012 miałam operowany nawykowo zwichnięty bark -oczywiście, że od wspinania, bo od czego? – i przez ponad pół roku nie byłam w stanie robić nic…) i tak, od roku nie mieliśmy z yogą nic wspólnego.
Na szczęście jesteśmy w Indiach, co jakby na to nie patrzeć, wiele ułatwia:) Dodatkowym ułatwieniem jest fakt, że poznaliśmy osobiście Zubina – nauczyciela yogi prowadzącego zajęcia w Delhi. To kawał drogi z miejsca, gdzie mieszkamy, ale Zubin jest naprawdę fajnym i człowiekiem i już przy pierwszym spotkaniu wydawał się wiedzieć o czym mówi (No jak to o czym? O yodze:) No i najważniejsze…Zubin napisał artykuł do “Outdoor Journal“, do którego Przemo będzie robił zdjęcia.
Nie zastanawiając się więc długo, we wtorkowe popołudnie rozpoczęliśmy naszą indyjską przygodę z yogą…
Było naprawdę super. Sala, w której odbywają się zajęcia pomalowana jest w słoneczne barwy (tam właśnie odbędzie się sesja fotograficzna) a Zubin okazał się naprawdę dobrym nauczycielem, kompetentnym a jednocześnie delikatnym i wrażliwym na potrzeby uczniów. Już na początku zapytał o to, czy mamy jakieś problemy zdrowotne (ja oczywiście mam ich wiele…ramię, kolano, kostki; Przemo tylko alergię) i obiecał, że nie będzie nas naciskał byśmy robili coś ponad swoje możliwości…De facto podczas lekcji naciskał nas – dosłownie;p Dociskał i rozciągał tak, abyśmy wykonywali asany poprawnie, ale nie było to nic ponad nasze siły… a więc, w czwartek znowu Yoga:)
© 2013, Wataha w podróży. All rights reserved/Wszystkie prawa zastrzeżone. Każda kopia musi być w widoczny sposób opatrzona oświadczeniem o treści: „Materiał ten pochodzi z bloga www.3wilki.pl”.